Słownik mody- trudne nazwy w świecie mody cz. 1

To język mody jest taki trudny?

Słownik mody- trudne nazwy w świecie mody cz. 1 tło

Ktoś, kto czyta artykuły o modzie na różnych portalach lub w czasopismach, a nie specjalnie się nią interesuje, może nie zrozumieć sporej części tekstu. Nic dziwnego- niektóre artykuły brzmią, jakby były napisane w obcym języku, bo jest w nich tyle niejasnych zwrotów, że artykuł o luźnej, modowej tematyce, zamienia się w poważne, specjalistyczne przemówienie naukowe. To odstrasza, czasem nawet mnie. Zwłaszcza, że rynek modowy ciągle się rozwija i pojawia się co chwilę jakieś nowe, lub powracające z dawien dawna słownictwo branżowe: nazwy ubrań, materiałów, wydarzeń modowych, stylu itd.

W ogóle w świecie mody jest mnóstwo zapożyczeń i nie ma ich odpowiedników w polskim języku (czemu?). Po pokazaniu jednego z takich artykułów koledze, zapytał mnie: „WTF is that!?”

Słownik mody- trudne nazwy w świecie mody cz. 1 wtf is that

I nie było to spowodowane głupią treścią artykułu. Nie zrozumiał połowy. A tekst był tak naszpikowany angielskimi nazwami, że nie dziwię się, że narodził się w nim na chwilę Brytyjczyk. Czy Amerykanin. Jak kto woli.

Na rozgrzewkę zacznę właśnie od nazw pochodzących z języka angielskiego- niektóre pewnie są Wam znane. Część z nich nie dotyczy stricte branży modowej, może też występować w innych.

Słownik mody- trudne nazwy w świecie mody cz. 1

  • Fashionista– osoba zainteresowana modą, lubiąca modę, bawiąca się modą. Tego zwrotu użyłam w poprzednim poście (prezenty dla fashionistki), nie wyjaśniając go, ale mam nadzieję, że z treści artykułu łatwo było wywnioskować o kogo chodzi.
  • Outfit– strój, ubranie +  dodatki. I związany z tym skrót:
  • OOTD– Outfit of the day- Dzisiejszy strój. Często z tym zwrotem możemy spotkać się na modowych blogach lub instagramach, gdzie szafiarki pokazują w co się ubrały danego dnia.
  • Casual– codzienny, niezobowiązujący, nieformalny, swobodny. Jeśli ubierasz się w stylu casualowym to raczej nie wybieraj się w nim na galę, ślub, czy do pracy w banku, w którym masz kontakt z klientem (chyba, że chcesz szukać nowego szefa), za to na co dzień, na ulicę jak najbardziej.
  • Dress code– obowiązujący strój, styl w danym miejscu, np.: narzucony w pracy obowiązek noszenia koszuli i eleganckich spodni. Często na różnego rodzaju gale, pokazy mody w zaproszeniach możemy znaleźć informację o obowiązującym tam dress-codzie, czyli stroju jaki powinniśmy założyć na tę okazję.
  • Backstage– kulisy albo zaplecze, np. backstage sesji zdjęciowej- informacje, zdjęcia, filmy zza kulis sesji.
  • Packshot– zdjęcie produktu, zazwyczaj na białym tle, przedstawia wyraźnie i dokładnie produkt. Może być packshot statyczny, np. zdjęcie koszuli na czystym tle lub ruchomy, np.: obracające się o 360 stopni spodnie, aby można je było zobaczyć ze wszystkich stron.
  • Sample– próbki, pierwsze wzory. Mogą to być np.: pierwowzory powstającej kolekcji ubrań, które mogą ulec zmianie zanim zostaną wypuszczone do sprzedaży.
  • DIY– Do it Yourself- Zrób to sam. Rzeczy, których nie musisz kupować, bo możesz stworzyć je samodzielnie. DIY związane jest często z przeróbką ubrań, np.: naszycie czegoś, porozdzieranie jeansów, przyczepienie ćwieków itd.
  • Oversize– coś za dużego, większego rozmiaru. Mimo tego, że nosisz rozmiar 36, zakładasz 40. Można manewrować w różny sposób takimi ubraniami- wpuścić fragment koszuli, podwinąć rękawy kurtki jeansowej, zawiązać supeł na koszulce… ale równie dobrze możesz puścić wszystko luźno. Zazwyczaj nie jest najkorzystniejszy dla wyglądu sylwetki, ale bardzo wygodny. (Mój ukochany styl!)

Których z tych zwrotów nie znaliście albo znaliście, a nie były do końca jasne? Niedługo kolejne dawki wiedzy i spokojnie będziecie mogli czytać o modzie.

 

 

3 thoughts on “Słownik mody- trudne nazwy w świecie mody cz. 1

  • Do języka polskiego wkracza mnóstwo zapożyczeń, nie mnie to roztrząsać czy to dobrze czy źle, jednak Polak w Polsce lubi czytać po polsku, choć i tak jesteśmy świetni i lepsi w językach niż reszta Europy. Jak tu rozumieć coś po angielsku jak i z tym polskim bywa różnie. Język mody jest prosty dla tych, którzy używają go na co dzień, dla tych nie zainteresowanych to być może bełkot. Nie może być jednak inaczej, językiem tym posługują się nie tylko blogerzy,ale przede wszystkich specjaliści branży na całym świecie. Kiedy pójdziemy dalej np. w stronę nazw elementów ubioru robi się dopiero ciekawie…pozdrawiam ps. kocham modę i szycie!

  • Ciekawy zestaw słów. OOTD mnie chyba najbardziej rozbroił. Faktycznie coraz więcej słów zapożyczamy z innych języków. Tyle nowych określeń powstaje. Dobrze je znać, żeby nie czuć się dziwnie czytają coś ze zrozumieniem, a jednak bez zrozumienia….

Pozostaw odpowiedź Ula z prostoofinansach Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *